Szukaj na tym blogu

czwartek, 26 marca 2020

Oby na chwilę

   Na chwilę zawieszam pisanie wspomnień o Hiszpanii, albowiem mam słaby charakter i uległem. Moi przyjaciele, kwarantannowi współwięźniowie, dopraszają się, żebym uchylił nieco kulis warsztatu i opublikował to, nad czym obecnie pracuję.
   Nie powiem, trudne to dzieło, albowiem od ponad roku mierzę się z formą opowiadania i tu właśnie wychodzi moja główna słabość - nie umiem kończyć historii. Zżywam się ze swoimi bohaterami, lubię snuć  opowieści o nich i ciężko mi powiedzieć -stop, toteż pomysły często zamieniają się w dłuższe opowiadania - nowele - i dalej, aż zatrzymuję się przy opasłym tomie. Dlatego teraz przyjąłem wyzwanie i będę wrzucał to, nad czym aktualnie pracuję w wersji surowej, bez korekty (nawet tej wstępnej). Jednym słowem- to, co na desce, daję na desce.
   Chciałbym wydać antologię składającą się z kilku opowiadań, bo czuję, że niektóre z pomysłów fabularnych nie sprawdzą się w większym formacie. A niektóre być może tak. Problemem jest to, że aby wydać taką antologię, najpierw trzeba napisać do niej opowiadania ( patrz akapit wyżej) 
     Oprócz tego, że zdradzę treść, pokażę (mam nadzieję), iż plotki o tym, jakoby tekst wychodził z naszych głów lekko i bez problemów, są mocno przesadzone. Zobaczycie, jak trudno pilnować formy, gdy w głowie pojawia się kolejna myśl. Praca pisarza to  -10 godzin pisania, 50 poprawiania i z tego wychodzi może strona w miarę poprawnego tekstu.  Oprócz natchnienia jest codzienna dyscyplina i trud przedzierania się przez meandry znaczeniowe i gramatyczne. Obrabianie słów niczym ostrza w kuźni, aby stały się narzędziem myśli, to naprawdę ciężka praca. Bo jak powiedział J. Słowacki- o nic innego nie chodzi, tylko „ aby język giętki, powiedział wszystko, co pomyśli głowa…”, a trudnością staje się także unikniecie banału i uproszczeń.  
Spójrzmy na takie ćwiczenie - kobieta wącha kwiaty, które dostała od swojego faceta. Na ile sposobów uda się takie coś napisać?
  1. Wzięła bukiet i zanurzyła w nim swoją twarz - styl a la lata 20/ lata 30
2. Przyjęła kwiaty i powąchała je - wspomnienia laborantki
3. Ujęła bukiet i niuchnęła mocno - na ten moment moje ulubione
4. Powąchawszy bukiet, który wzięła od niego - zgroza
5. Dał jej bukiet, a ona go powąchała - a gdzie tu poezja ?
i można tak długo.  A teraz zamknijmy oczy i wyobraźmy sobie taką scenę: Jest ciepły, czerwcowy wieczór. Ptaki umilkły, park wydaje się wyludniony. Stoi -ona w kolorowej sukience w kwiaty i on - w jasnej marynarce. patrzą na siebie w milczeniu i nagle chłopak wyjmuje zza pleców bukiet i jej podaje.
Co zrobiła dziewczyna? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz