Szukaj na tym blogu

niedziela, 15 marca 2020

I dalej, oczywiście- Hiszpania

Kolejny raz do Hiszpanii? A dlaczego by nie?

katedra w Granadzie
Za Hiszpanią przemawia kilka argumentów, które pozostają chyba bezsporne:

    po pierwsze: to cudowny kraj - a im dalej od wiecznie zatłoczonych plaż tym lepiej. Przepiękne, białe miasta Andaluzji, klimatyczna Kastylia, nieco dzika północ, półpustynne pogranicze, góry i rezerwaty przyrody, gdzie można spotkać flamingi i wilki. Dodajmy do tego zachwycające zabytki i przebogatą historię- czegóż można więcej oczekiwać?  

czarny pies ;)), który bardzo chce się wykąpać, a w tle Sierra Nevada
     po drugie: Mieszkają tam wspaniali ludzie, dumni ze swojej ojczyzny oraz niezwykle sympatyczni. I głośni- choć Katalończycy szczycą się swoją powściągliwością (oczywiście nie dotyczy to ich relacji z ukochanym klubem piłkarskim). Pozory jednak mogą mylić, rozemocjonowana, wesoła i beztroska Hiszpania ma swoją mroczna stronę. To duende  - jak nazywał go Lorca, duch związany z fatum, kultem krwi i śmiercią. Jego cień przenika dzieła Goi, widać go w obrazach Picassa, muzyce Manuela de Falla, powieściach Zafona, ukrywa się nawet w arcydziełach Gaudiego i "żarcikach" Salwadora Dali. Nic nie jest wieczne- mówią Hiszpanie- nawet wieczność. Cień smutku przenika wszystko, nadaje smak winu i pobudza krew w żyłach. Więc póki żyjemy, niech trwa fiesta!   
Oto twórca katedry w Granadzie, jakże typowy przedstawiciel niebywale przystojnych Iberów z dumnym obliczem i dłonią zastygłą w geście rodem z flamenco. Dajcie gitarrrrę i będzie się działo....
   po trzecie -jedzenie!! I wino!! I smaki! Oraz zapachy!. Targowiska pełne oliwek,tapas w tysiącach odmian, kafejki, bary, restauracje - oto życie!

Legioniści podczas Semana Santa 
    po czwarte: Imprezy i inne tradycyjne uroczystości. Tak, czułem ciarki, gdy koło nas ( siedzieliśmy w kawiarni obok katedry w Tarragonie) ustawiła się ludzka wieża, a na oko ośmioletni chłopiec wspinał się po barkach, nogach i ramionach innych ludzi na wysokość co najmniej trzeciego piętra. 



Tak, czułem ciarki po plecach, gdy widziałem noszone na barkach El Trono i zakapturzonych Los Nazarenos....- o tym szerzej napisałem w artykule, który ukarze się w kwietniowym "Poznaj świat"😄 



        po piąte - bo Hiszpania, to Hiszpania i basta.

taki był kwiecień 2019 - a w tym roku...;(


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz