Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 28 października 2019

Maurowie i piękne krajobrazy w dziwnych miejscach


      Miedzy Malagą a Murcją, gdzieś dokładnie pośrodku, znajduje się spore miasto z własnym portem lotniczym ( chyba najładniejszym w Europie, bo drugie piętro to otwarty taras z widokiem na pas startowy i morze). Jego nazwa pochodzi od słów – Al Mariyya- co oznacza wieżę strażniczą lub obserwacyjną.  I takowa znajduje się na górującym nad miastem wzgórzu, w warowni Maurów, wspaniałej Alkazabie. Za ceglanymi murami, wśród zielonych ogrodów, bujnych roślin i szemrzących strumieni można znaleźć spokój, o który tak trudno w gwarnym, pełnym turystów centrum.


Zbudowana w X wieku przez Maurów Alkazaba jest jedną z największych twierdz w Andaluzji. Po wielkim trzęsieniu ziemi i pożarze podniesiona z ruin przez Izabellę i Ferdynanda aż do XX wieku służyła celom militarnym.  W czasie wojny – dzięki licznym cysternom i spichlerzom – mogła stać się schronieniem dla ponad 20 000 ludzi.


Na terenie cytadeli do chwili obecnej trwają prace archeologiczne, które pozwalają odsłonić kolejne, imponujące budowle. Potężny mur łączy dwa wysokie wzgórza, a między nimi znajdują się… zagrody dla kóz i antylop oraz niewielkie ogródki z winną latoroślą.   


 Stare miasto wspina się stromo na zbocza wzgórz, tworząc kolejne tarasy z domami, ukrytymi restauracjami i niewielkimi skwerami. Wąskimi ulicami schodzimy do centrum, gdzie czeka na nas wiele atrakcji oraz miłych i niemiłych niespodzianek.



niedziela, 13 października 2019

Nadmorskie miasto bez plaży

Ku naszemu zdziwieniu jest takowe i nazywa się Kartagena - skądinąd przepiękna i pełna zabytków.
     Położona w głębokiej zatoce od początku pełniła tak ważną strategicznie rolę, że zakładano ją trzykrotnie. Pierwsi byli Iberowie, którzy zbudowali w tym miejscu port Mastia. Doceniając jej walory, wódz Kartagińczyków- Hazdrubal Starszy -zajął  ten teren, który miał docelowo stać się przyczółkiem do podboju Półwyspu Iberyjskiego. Scypion Afrykański pokonał jednak Kartagińczyków i przemianował port na Carthago Nova. 


     Podczas kolejnych najazdów: Wandalów, Bizancjum, Wizygotów przechodziła z rąk do rąk, aż trafiła na ponad 500 lat do państwa Maurów. Po rekonkwiście stała się klejnotem Aragonii i Kastylii, a od XVI wieku pełni rolę bazy marynarki wojennej.    
     Jak przystało na miejsce mające prawie 3000 lat Kartagena ma wiele do zaoferowania: jedne z najlepiej zachowanych w Hiszpanii ruin rzymskiego teatru z I wieku n.e,

Widok z Castillo de la Concepcion ( na szczyt zamku wjeżdża winda) na całe miasto,



muzeum archeologiczne w Casa de la Fortuna 

pałac Calle Mayor 

pomnik ofiar terroryzmu dłuta W. Ochoa -El zulo

elegancką esplanadę prowadzącą w stronę portu z widokiem na budynek Generalnego Kapitanatu


budynki zaprojektowane przez ucznia Gaudiego- Victora Beltri`ego: Casa Maestre,  Casa Cervantes i hotel Zapata. 
ruiny katedry koło rzymskiego teatru 
kościół Santa Maria de Gracia  
mury miejskie z czasów rzymsko/bizantyjskich oraz forum

I - ponieważ marynarka wojenna zajęła całe nabrzeże- najbliższa plaża na wybrzeżu Costa Calida znajduje się kawałek drogi od centrum miasta. 


Nie polecam Kartaginy turystom spragnionym słońca i beztroskich kąpieli, jednak jej uroda zrobi na pewno wrażenie na wszystkich miłośnikach zabytków i poszukiwaczach wrażeń. Warto więc zjechać ze szlaku, by odkryć to, co ma do zaoferowania. 
     Nawet jedzenie okazało się tu zaskakująco smaczne. Osobiście polecam leżącą nieco na uboczu starówki restaurację La Buena Vida z fantastycznym menu i doskonałą kawą. (mocna  i zasłużona 4)