Szukaj na tym blogu

sobota, 15 lutego 2020

Taka legenda....

Od dawna mówi się (przynajmniej niektórzy słyszeli) o smokach siedmiu żywiołów.  Niewielu jednak wie, kim lub czym są ci posłańcy niebios, kiedy się pojawiają i w jakich okolicznościach.
Hiszpania nieoczywista- symbol wojny i miłosierdzia na jednym murze - i się nie gryzie
   Ponoć każdego człowieka na Ziemi odwiedził któryś ze smoków, lecz to spotkanie było tak magiczne, szybkie niczym mrugnięcie powieki, ulotne i niespodziewane, że większość zapomniała lub nie zauważyła tej wizyty.
  Inni mówią, że smoki w sposób naturalny zaginają czas i stąd to, co dla człowieka trwa ułamek ułamka sekundy dla drakonida stanowi na tyle długi moment, że zdąży nie tylko przyjrzeć się wybranemu obiektowi, ale wręcz zajrzeć mu w duszę. Przewiercić człowieka spojrzeniem smoczych oczu na wylot.
Hiszpania nieoczywista- co skrywają okna dwa?
  Tych, którzy zauważyli wielkie ślepia, ich głębia będzie prześladować do końca życia. Zapragną  odnaleźć to magiczne stworzenie, by zatonąć w oceanie gadziej mądrości, bo smoki żywiołów to droga na skróty do krainy poznania.
  Czerwień Ognia i granat Wody,  rdzawy brąz Ziemi i błękit Nieba, biel Wiatru i srebro Żelaza oraz szmaragd najbardziej niezależnego z nich - władcy Życia - takie są kolory panów przestworzy, którzy na swoich ogromnych skrzydłach przemierzają kosmos. Znają sekrety niedostępne dla bogów, kroczą ścieżkami zamkniętymi przed ludzką wiedzą i wzrokiem. Wieczne istoty stworzone na początku czasu, których koniec stanie się też końcem znanego nam świata. Nieuchwytne, tajemnicze i majestatyczne- nic więc dziwnego, że stały się legendą.
Hiszpania nieoczywista- i co się gapisz?
                                                              Moje spotkanie ze smokiem

   Miałem chyba z dziesięć lat, gdy go spotkałem.  Pamiętam wszystko tak dokładnie, jakby się to zdarzyło wczoraj.
   Rozmawiałem z kimś, stojąc w pokoju, tyłem do ogromnego okna, które wychodziło - i nadal to robi-  na południe. Po prawej ręce miałem dużą witrynę z książkami, jej jedno skrzydło po "wypadku" z moim dziecinnym ciągnikiem ojciec zastąpił taflą hartowanego lustra.
  Nie pamiętam, czego dotyczyła rozmowa, wiem, że mówiłem lekko podniesionym tonem. Być może nawet gestykulowałem. I nagle się odwróciłem. Nie w stronę okna - wtedy nie zdążyłbym go zauważyć - spojrzałem w lustro i zamilkłem, bo zobaczyłem potężny pysk, kły oraz oczy. Ich kolor przypominał przepływające w naczyniu płynne złoto, był niczym migotliwy promień złapany w kalejdoskopie, gdzie wszystkie szkiełka miały tę samą barwę, lecz różne odcienie. Od słonecznej żółci z kroplą brązu aż do czystego błysku roztopionego metalu tęczówki mieniły się hipnotyzujaco, w przeciwieństwie do czarnych źrenic nieruchomo utkwionych w moim odbiciu.     
Hiszpania nieoczywista- tort, przekładaniec
   Nigdy wcześniej nie widziałem takich oczu, bo nigdy wcześniej widziałem smoka.
 Odfrunął zanim zdążyłem mu się dokładnie przyjrzeć. I od tej pory przemierzam świat, by spotkać go ponownie. Wiem, że był to biały smok Wiatru, ten, który czyni duszę niespokojną, a sny wypełnia obrazami odległych krain. Ci, którzy go spotkali, są niczym nomadzi wiecznie gnani przez swoją ciekawość i żądzę poznania. Podróż za mirażem jest ich jedynym sposobem na życie, nie umieją osiąść w domu z ogrodem, bo szept przygody burzy im krew. Ich miejscem jest szlak, powołaniem -droga, nie szukają celu - chyba, że jest nim ponowne spotkanie ze smokiem.
    Podróżnicy, powsinogi, włóczykije, obieżyświaty -każdy z nich kiedyś (świadomie albo nie) wpadł w pułapkę spojrzenia w kolorze płynnego złota.   
Hiszpania nieoczywista- w takim świetle nic nie jest oczywiste
  I tyle człowiek nawymyślał, żeby usprawiedliwić swoją kolejną wizytę na stronach typu Tanie latanie....
                
   

niedziela, 2 lutego 2020

Pora pożegnać Almerię...


    W Almerii warto zjeść ryby i owoce morza. Wspaniałe bary i restauracje oferują doskonałe potrawy kuchni śródziemnomorskiej- od grillowanych ośmiornic po pyszne ryby i zupy. Króluje paella w różnych wersjach od czarnej, pełnej sepii do wegetariańskiej. W czasie wakacji wcale nie jest tanio. Im bliżej katedry tym ceny stają się wyższe, lepiej więc jest poszukać lokalizacji mniej oczywistych.

Pojęcia nie mam, co to jest. To znaczy, wiem, że to są antylopy, ale dlaczego są hodowane w zagrodach poniżej twierdzy? Mam tylko nadzieję, że dla urody, a nie mięsa. 
    Miejscem, które na każdym przybyszu robi wielkie wrażenie, jest niezwykła w formie katedra oraz leżący przed nią plac ozdobiony licznymi palmami. Całość nabrała charakteru po remoncie, który zakończono w 2000 roku.
    Samo sanktuarium jest ogromne. Zbudowane jako bastion, który miał docelowo chronić mieszkańców przed piratami oraz różnej maści buntownikami, zostało wyposażono w blanki strzelnicze, płaski dach, gdzie mogli usadowić się łucznicy oraz specjalne przypory, zabezpieczające budowlę przed ostrzałem z artylerii. 



Catedral de la Encarnacion jest mieszaniną stylów – gotyckiego, renesansowego ze szczyptą neoklasycyzmu. Powstała w XVI wieku już od początku znakomicie spełniała swoją rolę zapewniając mieszkańcom schronienie podczas licznych najazdów m.in. algierskich piratów, którzy w owych czasach pustoszyli wybrzeże.   We wnętrzu warto zwrócić uwagę na główny ołtarz oraz wiszące obok obrazy.  

Takie zabezpieczenia musiały chyba wystraszyć piratów. 

Almeria jest urocza, na pewno warto do niej zajrzeć, choć osobiście nie wyobrażam sobie spędzania tu całych wakacji, bo jest to stosunkowo duże miasto.