Szukaj na tym blogu

niedziela, 2 lutego 2020

Pora pożegnać Almerię...


    W Almerii warto zjeść ryby i owoce morza. Wspaniałe bary i restauracje oferują doskonałe potrawy kuchni śródziemnomorskiej- od grillowanych ośmiornic po pyszne ryby i zupy. Króluje paella w różnych wersjach od czarnej, pełnej sepii do wegetariańskiej. W czasie wakacji wcale nie jest tanio. Im bliżej katedry tym ceny stają się wyższe, lepiej więc jest poszukać lokalizacji mniej oczywistych.

Pojęcia nie mam, co to jest. To znaczy, wiem, że to są antylopy, ale dlaczego są hodowane w zagrodach poniżej twierdzy? Mam tylko nadzieję, że dla urody, a nie mięsa. 
    Miejscem, które na każdym przybyszu robi wielkie wrażenie, jest niezwykła w formie katedra oraz leżący przed nią plac ozdobiony licznymi palmami. Całość nabrała charakteru po remoncie, który zakończono w 2000 roku.
    Samo sanktuarium jest ogromne. Zbudowane jako bastion, który miał docelowo chronić mieszkańców przed piratami oraz różnej maści buntownikami, zostało wyposażono w blanki strzelnicze, płaski dach, gdzie mogli usadowić się łucznicy oraz specjalne przypory, zabezpieczające budowlę przed ostrzałem z artylerii. 



Catedral de la Encarnacion jest mieszaniną stylów – gotyckiego, renesansowego ze szczyptą neoklasycyzmu. Powstała w XVI wieku już od początku znakomicie spełniała swoją rolę zapewniając mieszkańcom schronienie podczas licznych najazdów m.in. algierskich piratów, którzy w owych czasach pustoszyli wybrzeże.   We wnętrzu warto zwrócić uwagę na główny ołtarz oraz wiszące obok obrazy.  

Takie zabezpieczenia musiały chyba wystraszyć piratów. 

Almeria jest urocza, na pewno warto do niej zajrzeć, choć osobiście nie wyobrażam sobie spędzania tu całych wakacji, bo jest to stosunkowo duże miasto.  



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz