Szukaj na tym blogu

niedziela, 12 marca 2023

Historia Brugii cz 1

 


-Cieszę się, że mogliśmy coś dla niego zrobić zanim odejdzie.

-Co zrobić?

-Wiesz, pokazać mu Brugię. Też chciałbym znowu zobaczyć Brugię przed śmiercią. Jak on to powiedział? „Tu jest jak we śnie?”

- Powiedział: Wiem, że nie śpię, ale czuję się jak w śnie."


magia...

Najpierw musimy sobie wyjaśnić kilka podstawowych spraw:

1. Brugia to Flandria, a Flandria to cześć Flamandii. Używa się tu równolegle dwóch języków- flamandzkiego i francuskiego.

2. Flandria to prowincja a nie region- wykracza poza Belgię, obejmując tereny w Holandii i Francji.  

3. Flamandia była częścią wielkiego imperium Celtów, później podbitego przez Rzym. 

We wczesnym średniowieczu znalazła się w granicach królestwa Karola Wielkiego ( nasza grupa szczególnie lubi zarówno ten okres w dziejach, jak i postać samego  Charlemagne), aby później stać się lennem Francji. Zbiegło się to w czasie z niebywałym rozwojem regionu. 

Bogactwo płynęło do Flamandii drzwiami i oknami – handel, przemysł tkacki, koronki, rybołówstwo, manufaktury, piwo…. długo można by wymieniać. 

Rycerze flamandzcy chętnie wyruszali na wyprawy krzyżowe, skąd przywozili dobra wszelakie i wiedzę. Skrzętnie przekuwano ją później na przynoszące krociowe zyski warsztaty rzemieślnicze.  

W wieku XV o te tereny upomnieli się Anglicy i rozpoczęła się wojna eufemistycznie zwana stuletnią.   

trochę więcej magii ...

4. W czasie wojny o niepodległość Niderlandów (XVIw) tereny Belgii podzielono na część południową, katolicką oraz północną – protestancką. Podział ten utrzymuje się nadal w warstwie mentalnej i jest podstawą do ponawianych raz za razem prób podzielenia kraju na dwa odrębne państwa: bogatą, protestancką Flamandię oraz biedniejszą, katolicką Walonię. 

5. W 1839 roku powstało państwo Belgia składające się z Walonii ( przy granicy z Niemcami, główne miasto Liege) oraz Flamandii ( stolicą regionu jest  Bruksela).

i dużo turystów

 Teraz, jak już to wszystko wiemy[1],  możemy przejść do historii samego miasta.

  Brugia powstała na miejscu obozu założonego przez samego Juliusza Cezara. Miał on stanowić bazę dla legionów wysłanych w celu pokonania celtyckiego plemienia Menapi[2], które od samego początku sprzeciwiało się podbojowi Galii przez Rzym. 

  Zwyciężeni, ale nie zniewoleni, Celtowie ukryli się w lasach, skąd prowadzili zajadłą wojnę partyzancką.  Cezar zareagował jak to Cezar – rozpoczął metodyczne wycinanie lasów, porywanie bydła i palenie upraw- ogółem niszczenie wszystkiego, co mu stanęło na drodze. W swojej słynnej książce napisał, że plemię Menapi było jedynym ze wszystkich plemion galijskich, które nigdy nie wysłało do niego „ambasadorów” z prośbą o zawieszenie broni czy tymczasowy pokój. 

  Uparty Rzymianin nie dawał za wygraną i sprowadził 5 legionów[3] do walki z zawziętymi Menapi. To przeważyło szalę, pokonani wojownicy zostali ostatecznie upokorzeni. Tych, którzy nie zginęli, siłą wcielono do legionów i wysłano do walki w Brytanii.

  Obóz Cezara miał także drugą funkcję, miał chronić wybrzeże przed atakami piratów, choć w IX wieku nie zdał egzaminu, bo nie zatrzymał najstraszniejszych korsarzy[4] czyli Wikingów przed najazdem na  Niderlandy. To wtedy do obiegu weszła norweska moneta - bryggen, we Flandrii zwana brygia lub bryggia[5]. Gdy tylko skandynawscy wojownicy wrócili do swoich zimnych wiosek, Baldwin, (hrabia Flandrii) wzmocnił mury  Brugii i dodał wieże strażnicze.

Pożyczenie nazwy od waluty zdeterminowało los miasta, które po prostu musiało być bogate- i było (nie bez powodu  zostało przez historyków ochrzczone mianem kolebki europejskiego kapitalizmu).

bogactwo miasta widać tu na każdym kroku 

  W XII wieku Brugia otrzymała prawa miejskie i zainwestowała w nowe mury. Przy okazji rozbudowany został  także system kanałów, bo wskutek stopniowego zamulania miasto straciło bezpośredni dostęp do morza. Ale, jak mówią rybacy, woda jest sprawiedliwa, co odbiera, później zwraca, więc pewnego dnia straszny sztorm stworzył naturalną przetokę – kanał w Zwin.

to akurat nie ten kanał ;)

[1] Nigdy nie mogłem się połapać co jest Flandrią, co Flamandią, co Niderlandami - tak oto za pomocą nazw można wprowadzić całkiem niezły chaos.

[2] Nazwa Menapi do dziś fascynuje naukowców. Jedni widzą tu niemal oczywiste powiązanie z irlandzkim plemieniem Manapi ( w protoceltyckim nazwa ta oznacza Depczących Góry), inni uważają, że belgijscy Celtowie wykształcili osobny dialekt i Menapi oznacza ludzi brodzących w bagnie. Biorąc pod uwagę, że Belgia jest płaska jak stół, natomiast pełna mokradeł, przychyliłbym się raczej do tej drugiej interpretacji, choć idea Celtic Universalis bardzo mi się podoba.    

[3] Jeden legion liczył sobie od 4000 do 6000 żołnierzy. 

[4] Wiem, że korsarz to pirat, który działa na zlecenie króla. Skandynawski jarl pełnił podobną funkcję, więc działających na jego zlecenie Wikingów można chyba nazwać korsarzami?. 

[5] Inni badacze z kolei twierdzą, że nazwa miasta pochodzi od staroholenerskiego słowa oznaczającego most lub przystań.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz