Szukaj na tym blogu

piątek, 30 października 2020

Podstawowa różnica między wampirami a zombie- czyli autor szuka bohatera

   Opowieści z gatunku fantasy-horror mają (powiedzmy sobie szczerze) dość oklepanych bohaterów: bywają nimi wampiry, zombie lub różne gatunki mniej lub bardziej strasznych upiorów. Każdy z nich sprawdza się w innego rodzaju historii.
 Chciałbym zacząć do najbliższych mi postaci czyli wampirów. Najczęściej bywają one:

  • dekadentami

Fascynacja wampiryzmem nie bez powodu kojarzy się ze schyłkiem epok- końcem wieków XVIII i XIX, gdy ściśnięty konwenansami, w sztywnym gorsecie obowiązującej powściągliwości (także seksualnej), świat na dobre pożegnał idee postrzegania rzeczywistości przez "szkiełko i oko". Wtedy w bólach rewolucji przemysłowej narodziły się miasta z ciemnymi i mrocznymi zaułkami, wprost stworzonymi, by mogło w nich zamieszkać jakieś zło.
  • arystokratami

Wampiry są tajemnicze i wyrafinowane, toteż naturalnie zajmują wysokie pozycje społeczne. Znajdziemy ich bez liku wśród zdegenerowanych książąt, zblazowanych hrabiów, znudzonych życiem markizów, ale ani jednego w środowisku farmerów czy robotników. Dlaczego?

(Chyba jedynym, który pracował zawodowo, był patriarcha klanu Cullenów). 


Wiem, że ciężko byłoby zajmować się gospodarstwem rolnym, posiadając poważną nietolerancję na słońce, jednak to nie jest argument.

 Argumentem przesądzającym natomiast jest to, że w konwencję wampira wpisany jest Debussy, wytworny strój, blada skóra, książka w dłoni lub miecz (prawie nigdy broń palna), pewien rodzaj ogłady towarzyskiej i rozbuchana seksualność.

  • namiętnymi kochankami


Niemal w każdym utworze im poświęconym 1000 letnie potwory ulegają wdziękom ślicznych panienek koło 18. I te panienki robią z nimi, co chcą. 


Czy ktokolwiek z nas oglądałby filmy lub czytał powieści o strasznych krwiopijcach pozbawione wątku miłosnego? Bez porywów serca, długich spojrzeń w oczy i ostatecznej przemiany złego w "uległą bestię", która pod wpływem przemożnego uczucia, ze wstydem chowa kły.

Zombie tego nie robią.

Nigdy.

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz