Opowieści z gatunku fantasy-horror
mają (powiedzmy sobie szczerze) dość oklepanych bohaterów: bywają nimi
wampiry, zombie lub różne gatunki mniej lub bardziej strasznych
upiorów. Każdy z nich sprawdza się w innego rodzaju historii. Chciałbym zacząć
do najbliższych mi postaci czyli wampirów. Najczęściej bywają one:
- dekadentami
- arystokratami
Wampiry są tajemnicze i wyrafinowane, toteż naturalnie
zajmują wysokie pozycje społeczne. Znajdziemy ich bez liku wśród zdegenerowanych
książąt, zblazowanych hrabiów, znudzonych życiem markizów, ale ani jednego w
środowisku farmerów czy robotników. Dlaczego?
(Chyba jedynym, który pracował zawodowo, był patriarcha klanu
Cullenów).
Argumentem przesądzającym
natomiast jest to, że w konwencję wampira wpisany jest Debussy, wytworny strój,
blada skóra, książka w dłoni lub miecz (prawie nigdy broń palna), pewien rodzaj
ogłady towarzyskiej i rozbuchana seksualność.
- namiętnymi kochankami
Zombie tego nie robią.
Nigdy.